
Stymulatory tkankowe jako alternatywa dla botoksu – czy naprawdę wygładzają zmarszczki?
Proces starzenia się skóry to naturalne zjawisko, choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Nie da się go zatrzymać. Jednakże medycyna estetyczna Poznań oferuje rozwiązania pozwalające skutecznie redukować jego objawy. Przez wiele lat botoks był uznawany za jedno z najlepszych narzędzi w walce ze zmarszczkami mimicznymi. Jednak w ostatnim czasie coraz większą popularność zyskują stymulatory tkankowe. Czy rzeczywiście mogą stanowić alternatywę dla toksyny botulinowej? A jeśli tak, to w jakich przypadkach ich zastosowanie będzie skuteczniejsze?
Przeczytaj również: Cellulit. Rola drenażu limfatycznego i medycyny estetycznej w jego zwalczaniu
Jak działają botoks i stymulatory tkankowe?
Toksyna botulinowa jest neurotoksyną, która działa poprzez blokowanie impulsów nerwowych docierających do mięśni mimicznych twarzy. Efektem tego procesu jest ich rozluźnienie, które prowadzi do wygładzenia zmarszczek. Zabieg przynosi szybkie i widoczne rezultaty, jednak ma swoje ograniczenia – nie wpływa na jakość skóry i nie pobudza jej do regeneracji. Jedynie hamuje powstawanie nowych zmarszczek poprzez ograniczenie aktywności mięśni.
Stymulatory tkankowe działają w zupełnie inny sposób. Ich głównym celem nie jest rozluźnienie mięśni, ale pobudzenie skóry do naturalnej odbudowy. Poprzez aktywację fibroblastów i zwiększenie produkcji kolagenu oraz elastyny wpływają na gęstość skóry, poprawiają jej napięcie i strukturalne wsparcie. W efekcie zmarszczki ulegają wygładzeniu, ale bez wpływania na mimikę twarzy.
Kiedy stymulatory tkankowe sprawdzą się lepiej niż botoks?
Wybór między botoksem a stymulatorami tkankowymi zależy od rodzaju i głębokości zmarszczek oraz indywidualnych potrzeb pacjenta. Toksyna botulinowa jest idealnym rozwiązaniem w przypadku zmarszczek mimicznych, które powstają w wyniku aktywności mięśni twarzy, takich jak kurze łapki, zmarszczki poziome czoła czy tzw. lwia zmarszczka.
Stymulatory tkankowe będą lepszym wyborem dla osób, które zmagają się z utratą jędrności skóry, zmarszczkami wynikającymi z wiotczenia tkanek oraz ogólnym pogorszeniem jej kondycji. Preparaty te poprawiają jakość skóry, zwiększając jej elastyczność i gęstość. Są również doskonałym rozwiązaniem dla osób, które obawiają się efektu „zamrożonej twarzy”, jaki czasem może towarzyszyć zastosowaniu botoksu.
Jakie składniki stymulatorów tkankowych odpowiadają za wygładzanie zmarszczek?
Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów stymulatorów tkankowych, a ich skład różni się w zależności od mechanizmu działania. Do najczęściej wykorzystywanych substancji aktywnych należą polinukleotydy, hydroksyapatyt wapnia oraz kwas L-polimlekowy.
Polinukleotydy stymulują komórki skóry do intensywnej regeneracji, poprawiając jej strukturę i zdolność do zatrzymywania wody. Efektem ich działania jest wyraźne wygładzenie zmarszczek, szczególnie tych wynikających z odwodnienia i utraty elastyczności.
Hydroksyapatyt wapnia działa nieco inaczej. Poza stymulacją produkcji kolagenu poprawia również objętość skóry. To sprawia, że jest doskonałym wyborem w przypadku utraty jędrności i zapadniętych obszarów twarzy.
Kwas L-polimlekowy to jeden z najskuteczniejszych biostymulatorów, który pobudza fibroblasty do intensywnej produkcji kolagenu, co prowadzi do długotrwałej odbudowy skóry. Efekty jego działania nie są natychmiastowe, ale pojawiają się stopniowo i utrzymują się przez wiele miesięcy.
Podsumowanie
Zarówno botoks, jak i stymulatory tkankowe mają swoje miejsce w medycynie estetycznej i wybór między nimi powinien zależeć od indywidualnych potrzeb pacjenta. Stymulatory to doskonała alternatywa dla osób, które chcą poprawić jakość skóry, wygładzić zmarszczki i uzyskać długofalowe efekty odmłodzenia bez ingerowania w mimikę twarzy.
